Forum mostdoterabithi Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Opowiadanko

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mostdoterabithi Strona Główna -> Twórczość fanów i miłośników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Demifortes333
Nocny łowca



Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:29, 04 Gru 2010    Temat postu: Opowiadanko

... Mające "pójść" na słuchowisko.

Była ciemna, sierpniowa noc. Wiatr poruszał delikatnie wierzchołkami drzew, wprawiając je w spokojny, regularny ruch. Szumiały jednak głośno, jak gdyby chciały przestrzec mieszkańców osiedla przed pewnym niebezpieczeństwem. Może przed burzą, może przed czymś innym. Czasem jakiś kruk przeleciał z jednego słupa telefonicznego na drugi, kracząc przeraźliwie, a chwilę później ginąc w mroku nocy. Gwiazdy błyszczały ostrzegawczo, a niejeden powiedziałby, że pięknie, na nieskazitelnie czarnym niebie. Połówka księżyca dyndała żałośnie wśród jasno świecących gwiazd. Od czasu do czasu na sklepieniu niebieskim zajaśniała spadająca gwiazda, ale chwilę później stawała się niewidoczna.
- Świetnie. Teraz pomyśl sobie życzenie – szepnęła sama do siebie dziewczyna o włosach białych jak kartka papieru. W objęciach nocy mogłoby się wydawać, że jej loki błyszczą niczym gwiazdy. – Cholera, co ja w ogóle tu robię?! – zdenerwowała się nastolatka. Gwałtownie podniosła się z brudnych, zimnych, popękanych kafelek w kolorze krwistoczerwonym.
Znajdowała się na tarasie w swoim ogrodzie, ówcześnie opierając się o stare, zardzewiałe drzwi. Po jej twarzy spływały powoli słone łzy. Przestała już płakać. Zimny wiatr osuszał jej bladą twarz. Miała podkrążone oczy, co prawdopodobnie spowodowane było brakiem snu przez dłuższy czas. Jej oczy, w odcieniu niezwykle jasnego błękitu, mogły przestraszyć niejedną osobę. Wyglądała, jakby nie miała w ogóle tęczówek, tylko same białka.
Zacisnęła pięści. Zbielały jej kostki, a pomalowane na atramentowo niebieski kolor paznokcie wbijały się jej w skórę, powodując przeszywający ból. Dziewczyna uderzyła pięścią o podrapaną, zniszczoną ścianę. Kiedy w nią trafiła, tynk rozkruszył się i upadł na kafelki, tworząc w ścianie sporej wielkości dziurę. Sprawczyni wypadku nie zwróciła na to jednak uwagi. Osunęła się na zimną posadzkę. Poczuła niespotykany przypływ energii. Zobaczyła, że z jej lewej ręki, którą uderzyła o ścianę, powoli płynie strużka krwi. Przedostawała się pomiędzy palcami, zmierzając w stronę łokcia, a następnie ramienia. Kapała na kafelki w tym samym kolorze, a nieskazitelnie białą suknię barwiła na czerwono.
- A więc to ty – usłyszała czyjś lodowaty głos.
- Kim jesteś? – zapytała, nie widząc nikogo. Zdezorientowana, nie mając siły, aby się przestraszyć, poruszyła się lekko.
- Wezwałaś mnie – wyjaśnił głos. – Wymówiłaś życzenie, czyż nie?
Dziewczyna nie odpowiedziała. Była przerażona. Jeszcze bardziej zbledła, a jej wargi zadrżały. Nerwowo je przygryzła, poczuła na języku smak krwi. Znała go dobrze – rdzawo słony płyn dość często znajdował się w jej buzi.
- Naprawdę nie mogę niczego z tym zrobić…? – zapytała nieco zduszonym głosem, drżała bowiem z przerażenia.
- Nie – powiedział osobnik, powoli wyłaniający się z mroku. – Życzeń nie wypowiada się tak po prostu. Najwyraźniej chciałaś, żeby się spełniło.
Blondynka zobaczyła mężczyznę w całej jego okazałości. Jego kruczoczarne, tłuste włosy rozwiewał zimny wiatr. W ręku trzymał brązową laskę, w której wyryte były jakieś dziwne napisy w innych językach. Jego prawe oko przysłaniała czarna opaska, a przez pół twarzy biegła głęboka blizna. Mężczyzna wyciągnął z kieszeni papierosa.
- Masz może zapałki? – zapytał, jakby zapominając o ich wcześniejszej rozmowie.
- Nie – cicho szepnęła dziewczyna, starająca się myśleć racjonalnie i znaleźć jakiś sposób na wydostanie się z z tej sytuacji, jednakże nie przychodziło jej do głowy nic przydatnego.
- Szlag by to trafił! – wrzasnął mężczyzna, kopiąc w drewniany płot, czego następstwem były połamane dwie deski.
Zerwał się silny wiatr, a włosy obojga z postaci wpadły im do oczu. Kruki jeszcze głośniej pokrakiwały, a gdzieś w oddali zaczęły szczekać psy. Mężczyzna żuł w ustach papierosa, był wyraźnie podenerwowany
- Kopsnij się po zapałki – rzekł do dziewczyny. – Tylko nie próbuj żadnych sztuczek.
Blondynka pokiwała głową i pobiegła szybko do domu. Otworzyła skrzypiące drzwi, a jej bose stopy dotknęły ciepłej drewnianej podłogi. Dziewczyna otwierała wszystkie szafki po kolei, starając się znaleźć zapałki. Strąciła przypadkiem kilka szklanek. Obmyła twarz wodą i zaczęła płakać, zmierzając w stronę drzwi. Wiedziała, że nie ma szans z tym, kto czekał na nią na dworze. Schowała do kieszeni nóż, zupełnie nieświadomie. Chciała zadzwonić po pomoc, ale przypomniała sobie, że w wielkim amoku zniszczyła wszystkie urządzenia elektroniczne w domu.
Wyszła na dwór. Mężczyzna na nią czekał, huśtając się na jednej ze skrzypiących huśtawek. Przyjął od niej pudełko zapałek, zapalił papierosa i zaciągnął się. Jego lewe, granatowoczarne oko zadrżało. Zamknął je przez chwilę, dławiąc się dymem papierosowym.
To była szansa dla blondynki. Wbiła mężczyźnie nóż prosto w serce. Nie zastanawiała się nad tym. Kilka razy dziabnęła go w brzuch, potem w twarz, a następnie w ręce. Wpadła w szał. Znów jakieś głosy docierały do jej głowy.
- Siebie też zabij – syczały. – Zabij, zabij, zabij…
Dziewczyna zawyła długo, rzuciła nóż na ziemię obok mężczyzny w czarnym prochowcu i uciekła.
- Życie cię dogoni, Madeleine… Dogoni, dogoni… - głosy w jej głowie nie dawały jej spokoju. Blondynka wybiegła na autostradę, próbując uciec przed swoją chorą wyobraźnią.
Tak właśnie Madaleine pokonała Śmierć, która przyszła do niej ponownie, pod postacią czarnego vana trąbiącego na nią, co było ostatnim dźwiękiem, który usłyszała w swoim życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Herma96
Administrator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:01, 04 Gru 2010    Temat postu:

wow *_* świetne Mruga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mostdoterabithi Strona Główna -> Twórczość fanów i miłośników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1