Forum mostdoterabithi Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Harry Potter i Insygnia Śmierci część pierwsza

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mostdoterabithi Strona Główna -> Filmy / Premiery Kinowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaroslaw1922
Terabithianin



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goszczanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:48, 06 Gru 2010    Temat postu: Harry Potter i Insygnia Śmierci część pierwsza

Był już ktoś z was w kinie na nowym HP??
Ja najprawdopodobniej w piątek się wybiorę z kolegami do kina i zobaczę czy podział na dwie części dobrze filmowi zrobi. Zapowiedzi wyglądały obiecująco, jednak po "Księciu Półkrwi" jestem przygotowany na klapę Mruga

Kto był ten niech napisze swoją recenzję, opinię, czy co tam wolicie Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiu011089
Nocny łowca



Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trzemeszno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:57, 07 Gru 2010    Temat postu:

Nie mogło na forum zabraknąć tematu poświęconego najnowszej częsci Harry'ego Kwadratowy Sam zamierzałem taki założyć, ale zwlekałem, zwlekałem no i teraz nie muszę Wesoly

Na filmie byłem 20 listopada i z kina wyszedłem bardzo zadowolony. O klapie nie ma mowy, "Insygnia" to moim zdaniem najlepsza część serii od czasu "Więźnia Azkabanu", może nawet najlepsza w ogóle. Film bardzo wierny książce, z ledwie kilkoma dodanymi od reżysera (scenarzysty?) scenami (wszystkie to perełki, niczym nie ustępujące pisanemu pierwowzorowi), świetnie zagrany (szczególnie Emma Watson, którą na ekranie widać częściej niż kiedykolwiek, co mnie bardzo cieszy), a przede wszystkim zupełnie inny od poprzedników, tak pod względem atmosfery jak stylu narracji. Z pewnością najmroczniejszy i najbardziej ponury, nie dla małych dzieci. Nie chcę się rozpisywać, polecam każdemu, kto jeszcze nie widział Uwaga


Ostatnio zmieniony przez Krzysiu011089 dnia Wto 11:59, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julia
Cesarz terabithii



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:35, 07 Gru 2010    Temat postu:

Zgadzam się, "Insygnia" to jedna z lepszych ekranizacji, a najlepsza w wykonaniu Yatesa. Ja byłam na premierze (o północy hehe) na wersji z napisami i całe szczęście, że widownia umiała się normalnie zachować (bo wiadomo jak to czasem była w kinie). Po filmie byłam nawet zdziwiona, że taki dobry był. Bo wcześniej poczytałam sobie opinie ludzi którzy już widzieli film, a w większości były negatywne. Po seansie nie rozumiałam tego Ktoś kto czytał książkę powinien zauważyć, że odstępstwa w filmie były naprawdę niewielkie. W każdym razie ja również film polecam. I już nie mogę się doczekać drugiej części "Insygniów", oby dorównała (czy też przebiła) część pierwszą Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Herma96
Administrator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:35, 07 Gru 2010    Temat postu:

Ja bylam dwa tygodnie temu Wesoly rzeczywiscie też myslalam, czy by tu takiego tematu nie założyć, sama po "Ksieciu" bylam przygotowana na ostrą klapę, i z ciekawosci jak szlam, to wybralam sobie wersje z napisami, zamiast dubbingowanej, i przyznam ze fajnie bylo zobaczyc w oryginale Mruga
poza tym, żeby nie spoilerować, sam początek filmu bardzo mi się podobał, rzeczywiście, ta część była chyba jedną z bardziej wierniejszych książce, i podział zdecydowanie dobrze jej zrobił , niczego ważnego nie pominięto z tego co się orientuje ( dawno książki nie czytałam ) film jak najbardziej polecam Mruga
no i ma zupełnie inny klimat Mruga . tak jak Krzyś napisał, ta część jest z pewnością najmroczniejsza Mruga


Ostatnio zmieniony przez Herma96 dnia Wto 16:37, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emperex
Mostomaniak



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:12, 07 Gru 2010    Temat postu:

I ja byłem. Nawet nie mogłem się powstrzymać i byłem na premierze z przyjaciółmi.

Ciężko mi porównywać tę część z poprzednimi, ponieważ widać jaka przepaść dzieli Insygnia np. od Kamienia Filozoficznego. Trzeba te filmy brać pod uwagę zupełnie różnymi kategoriami.
Jednak gdybym miał oceniać to przyrównałbym te Insygnia właśnie do Więzienia Azkabanu (który był u mnie zawsze numerem 1).
Bardzo dużo akcji, fabuła dość wierna książce, chociaż były i momenty dość rażące w oczy np. Zgredek powala Glizdogona (a nie jak w książce, że się siłuje z Harrym i jego ręka go potem udusza, fakt że ktoś kto się nie orientuje to nawet nie będzie kojarzył, że Glizdogon miał jakiś dług, no ale jednak sporo osób zna Harrego bardzo dobrze).
A więc Insygnia dałbym na pierwszym miejscu wraz z Azkabanem.
A i jeszcze muszę wspomnieć o tej ponurości. W 6 części filmu jeśli dobrze pamiętam co chwilę były jakieś śmieszne akcje. W Insygniach też, ale mniej i w mniejszym wymiarze. Cała sala często wybuchała śmiechem, ale pozwalało to rozładować na chwilę tę mroczną atmosferę. Także ciężko mi ocenić, czy to było potrzebne czy nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Herma96
Administrator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:30, 07 Gru 2010    Temat postu:

ja po insygniach bardzo polubiłam postać Rona . Nigdy nie bylam jego miłośniczką, ale teraz jest dla mnie na zdecydowany plus Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaroslaw1922
Terabithianin



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goszczanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:35, 11 Gru 2010    Temat postu:

Wczorajszy atak zimy w moich okolicach niemal uniemożliwił mi dotarcie na czas do kina, ale się jednak udało.

Nowy film z serii o Harrym Potterze jest dużo bardziej mroczniejszy niż pozostałe i to mi się bardzo podoba. Mało jest momentów z których można się pośmiać, ale to akurat dobrze, Insygnia Śmierci nie są filmem dla 9-, 10-latków. Kilka scen zmieniono lub też dodano, ale to w całości wychodzi bardzo dobrze filmowi. Zaskoczyła mnie animacja opowieści o Trzech Braciach. Była bardzo fajnie przedstawiona, a Śmierć przypomina mi Generała Grievousa z Gwiezdnych Wojen. Wydarzenia w Ministerstwie Magii, oraz scenę zamykającą z Voldemortem w głównej roli przedstawiono bardzo dobrze.

Gra aktorska była na dobrym poziomie, ale Daniel Radcliffe grał chyba najgorzej z trójki głównych bohaterów. Za to Emma Watson swoją postać grała najlepiej ze wszystkich, a i Rupert Grint sporo umiejętności nadrobił ( w poprzednich filmach strasznie mnie irytowała jego gra, w Insygniach Śmierci był o niebo lepszy).

Dubbing nie był zły, chociaż gdybym miał możliwość wybrania innej wersji (a nie miałem, bo w kinie w którym byłem film był wyświetlany tylko z dubbingiem), to na pewno wybrałbym wersję z napisami.

Muszę także napisać coś o Zgredku oczywiście. Jedna z najfajniejszych postaci w całej serii, pojawia się co jakiś czas w filmie, w czasie sceny w domu Malfoyów wygłasza wzruszającą mowę, a potem ginie w takich smutnych okolicznościach.

Muzyka była trochę niezauważalna, podobał mi się utwór z sceny końcowej z Voldemortem, ale cóż Alexandre Desplat to nie John Williams, chociaż uważam, że Williams skomponowałby lepsze utwory.

Podsumowując "Harry Potter i Insygnia Śmierci część 1" jest najlepszym filmem z serii o młodym czarodzieju, jaki powstał do tej pory. Mroczna atmosfera udziela się bardzo widzowi i nawet osobie która czytała całą serię kilka razy, scena w domu Bathildy może trochę przestraszyć. Minusem jest gra aktorska odtwórcy tytułowej roli, oraz muzyka, ale nie jest to jakiś poważny problem. Polecam każdemu, kto serię książek o Harrym Potterze czytał, jednak osoby, które przygód młodych czarodzieja nie czytali też większość powinni zrozumieć. Teraz pozostaje czekać na drugą część Insygnii Śmierci, i koniec przygód Harrego Pottera.


Ostatnio zmieniony przez jaroslaw1922 dnia Sob 8:43, 11 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiu011089
Nocny łowca



Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 3496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trzemeszno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:12, 11 Gru 2010    Temat postu:

jaroslaw1922 napisał:

Dubbing nie był zły, chociaż gdybym miał możliwość wybrania innej wersji (a nie miałem, bo w kinie w którym byłem film był wyświetlany tylko z dubbingiem), to na pewno wybrałbym wersję z napisami.


Mnie dubbing bardzo się podobał. Swoje wady na pewno miał (aktor podkładający głos pod Voldemorta mógł się bardziej postarać), ale moim zdaniem pl wersja "Insygniów" jest najlepiej opracowaną z wszystkich dotychczasowych w serii. Dobrze spolszczono - pod względem artystycznym i synchronizacyjnym - co dramatyczniejsze sceny, takie jak kłótnia Harry'ego z Ronem, śmierć Zgredka czy rozszczepienie Rona (w tej ostatniej słychać autentyczną desperację i szok w polskim głosie Hermiony). Poza tym postarano się z doborem głosów. Praktycznie wszystkie stałe postacie i te znane z niektórych części (Fleur, Ollivander, Umbridge) mają te same głosy, co poprzednio, nowych też nieżle zdubbingowano, szczególnie Scrimgeoura. Ale to tylko moje zdanie Wesoly .


jaroslaw1922 napisał:
Muszę także napisać coś o Zgredku oczywiście. Jedna z najfajniejszych postaci w całej serii, pojawia się co jakiś czas w filmie, w czasie sceny w domu Malfoyów wygłasza wzruszającą mowę, a potem ginie w takich smutnych okolicznościach.


Śmierć Zgredka uważam za najbardziej poruszającą w całym filmie. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to najsmutniejsza scena w całej serii HP. "To takie piękne miejsce...na spotkanie z przyjacielem".

jaroslaw1922 napisał:
Muzyka była trochę niezauważalna, podobał mi się utwór z sceny końcowej z Voldemortem, ale cóż Alexandre Desplat to nie John Williams, chociaż uważam, że Williams skomponowałby lepsze utwory.


Rzeczywiście Desplat nie dorównuje Williamsowi, ale wg mnie podołał zadaniu. Zrobił muzykę dynamiczną, mroczną, smutną, dramatyczną, miejscami nawet niepokojącą (!) - czyli dobrze pasującą do atmosfery i wydźwięku "Insygniów". W filmie faktycznie mogła ona "zaginąć" pod efektami dźwiękowymi i w natłoku wydarzeń. Proponuję przesłuchać całego soundtracka na czysto (znajdziesz na YouTubie). Ja tak zrobiłem jeszcze przed wizytą w kinie i wrażenia były fantastyczne.


Ostatnio zmieniony przez Krzysiu011089 dnia Sob 21:15, 11 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emperex
Mostomaniak



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:54, 11 Gru 2010    Temat postu:

Dubbingu jeszcze nie miałem okazji usłyszeć także się nie wypowiem.

Scena ze Zgredkiem faktycznie możliwe, że najsmutniejsza do tej pory. O ile teraz za bardzo nie mogę sobie przypomnieć niczego o muzyce, tak scenę śmierci Zgredka dobrze pamiętam. A muzyka chyba musiała być średniawa skoro nic nie pamiętam. Dla mnie najlepszym kompozytorem jest Howard Shore i zdania raczej nie zmienię Zaraz potem Zimmer i Williams. A tego Desplata nawet nie kojarzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mostdoterabithi Strona Główna -> Filmy / Premiery Kinowe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1